Udało mi się skończyć jeszcze przed wyjazdem coś, co chodziło mi po głowie od jakiegoś roku. Zrobiłam na drutach kołnierz, który Katniss nosiła w drugiej części filmu "Igrzyska Śmierci".
Materiały:
- 5 motków włóczki Yarn Art Merino Bulky,
- druty rozmiar 15 mm,
- gruby sznur, pocięte w paski podkoszulki lub gruba włóczka typu Zpaghetti,
- igła dziewiarska lub szydełko
Przy pracy nad tym projektem korzystałam z wskazówek zawartych tutaj: KLIK
Kołnierz składa się z czterech części: grubej potrójnej części kołnierzowej, dzianinowa część okrywająca ramiona, dzianinowa część przechodząca pod pachą, trójkątna część na piersi.
Jak to zrobić:
- Do zrobienia kołnierzowej części użyłam ok. jednego małego motka włóczki Zpaghetti, którą splotłam w długie grube warkocze i owinęłam włóczką, korzystając z tego tutorialu: KLIK
- Część okrywającą ramiona zrobiłam na drutach 15 mm, przerabiając jednocześnie dwa motki. Zmierzyłam wcześniej wykonaną kołnierzową część. Obwód wynosił jakieś 92 cm. Zrobiłam najpierw próbkę i wyszło mi z niej, że muszę nabrać 92 oczka, by wykonać część okrywającą ramiona. Przerobiłam oczka ściegiem zwanym Herringbone stitch (nie znam polskiej nazwy). Tutorial jest tutaj: KLIK. Zrobiłam tyle rzędów, by wzór składał się na przedniej stronie z pięciu 'warkoczyków', czyli z 10 rzędów. Zamknęłam oczka i doszyłam do kołnierzowej części. Na tą część zeszło mi nieco ponad 2 motki.
- Założyłam na siebie kołnierz i zmierzyłam odległość w najdłuższym miejscu zaczynając od lewej pachy, przechodząc przez prawy bok i kończąc na plecach. Wyszło mi jakieś 80 cm. Nabrałam więc analogicznie 80 oczek i przerobiłam tym samym ściegiem z podwójnej włóczki. Pięć 'warkoczy' czyli 10 rzędów. Na początku każdego rzędu prawego (patrząc na przód robótki) skracałam robótkę o dwa oczka, by utworzył mi się taki trójkąt, który mogłam doszyć pod kątem na przodzie. Zamknęłam oczka i doszyłam do kołnierza. Okazało się, że ta część była za długa o jakieś 10 cm. Wkurzyłam się. Schowałam nadmiar robótki z tyłu i jest okej, nic nie widać :D
- Teraz czas na trójkątną część, którą doszyję z przodu. Założyłam kołnierz, zmierzyłam odległość od prawego ramienia do boku w najszerszym miejscu. Wyszło mi jakieś 15 cm. Nabrałam 15 oczek z podwójnej włóczki przerobiłam tym samym ściegiem, odejmując po jednym oczku na początku i na końcu rządka 'prawego' do momentu aż wyszedł mi trójkąt. Na trójkątną część i część ukośną zużyłam ok. 2 motków. Doszyłam trójkąt i kołnierz gotowy!
Wskazówki:
- Mierz wszystko na bieżąco.
- Przed dzierganiem zrób najpierw próbkę 10x10 cm i zmodyfikuj projekt! Ja przerabiam włóczkę dość ciasno, więc ilość nabranych oczek może się nie zgadzać w twoim przypadku, jeśli lubisz dziergać luźno.
- Obejrzyj dokładnie zdjęcia filmowego oryginału, bo tył kołnierza jest trochę zagmatwany.
- W razie pytań służę radą.
16 komentarzy
Świetnie Ci to wyszło! Nie oglądałam co prawda HG,ale porównując do zdjęcia wygląda naprawdę dobrze i praktycznie identycznie. :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś i ja nauczę się robić na drutach... :D
Dzięki! Naucz się koniecznie! To wspaniały sposób na relaks :)
UsuńŁał! kiedy pierwszy raz widziałam to wdzianko w internecie po premierze filmu, wrzucilam sobie na pinteresta, a tu taki wpis :)
OdpowiedzUsuńŁał! kiedy pierwszy raz widziałam to wdzianko w internecie po premierze filmu, wrzucilam sobie na pinteresta, a tu taki wpis :)
OdpowiedzUsuńTo znak! Bierz się za druty :D
UsuńSuper! Bardzo mi się podoba, bo niby to jest komin ale taki odważny, wyrazisty, robi naprawdę duże wrażenie. Wykonanie pierwsza klasa!
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie :) To w sumie moja pierwsza dziergana i bardziej skomplikowana rzecz :) Ciesze się, że robi wrażenie :)
UsuńNie mam pojęcia jak Ty to zrobiłaś ale wyglądasz w tym świetnie ;)
OdpowiedzUsuńHaha! Dziękuję :)
UsuńWow! Jest piękny :)! Chyba sporo czasu mu poświęciłaś, ale zdecydowanie było warto!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Robi się go z podwójnej włóczki ina dużych drutach więc nie jest aż tak bardzo czasochłonny, kiedy już opanuje się ścieg :)
UsuńBardzo mi się podoba ;) Wyszedł rewelacyjnie, wygląda nawet lepiej od kołnierza którym się inspirowałaś :)
OdpowiedzUsuńdrutów nie ogarniam, więc na pewno takiego cuda nie zrobię ;(
OdpowiedzUsuńale Ichi! wyszedł Ci cudownie! wspaniale! jesteś miSZCZem! idealnie to on będzie wyglądać wiosną i latem, w jakieś zimniejsze wieczorki.. narzucony na bluzke.. ahhhh! <3
Wygląda trochę jak zbroja ;) Wygląda na to, że było z nim trochę pracy. Podziwiam, bo ja zapomniałam zupełnie jak się robi na drutach czy szydełkuje. A szkoda.
OdpowiedzUsuńWow!!! Wyszło genialnie :) Nie widziałam jeszcze filmu, ale wszystko do nadrobienia.
OdpowiedzUsuńSzalenie oryginalny. Super. A do tego świetna sesja:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję za każdy pozostawiony komentarz. Jeśli chcesz mnie zmotywować do dalszej pracy to właśnie Ci się udało! :D