Nasza rodzinka niedawno się powiększyła. Zostaliśmy rodzicami. Spełniło się nasze marzenie a ja wciąż nie mogę uwierzyć w to, co się stało. Zakochałam się w tych słodkich oczkach i ślicznych usteczkach. Jestem szczęśliwa, jak nie wiem co, ale i trochę przestraszona. Przytłacza mnie trochę myśl o tym, ile wyzwań nas czeka. Ale mam w sobie dużo wiary w to, że przecież musi być...






Ostatnio robiłam porządki natrafiłam na swój stary szkicownik, w którym schowałam dwa lata temu skarby znalezione na jesiennym spacerze. Zebrałam wtedy parę różnych roślinek z zamiarem zrobienia zielnika. O suszkach zapomniałam oczywiście. Ale zostały odnalezione, wiec zrobiłam z nich obrazek. Wykonanie go było szybkie i przyjemne. Jak Wam się podoba taka forma eksponowania skarbów? Macie jeszcze czas by upolować jakieś roślinki na jesiennym...






Nie wiem, jak to jest, ale jak tylko robi się chłodno to zaraz wraca mi chęć do dziergania. W tym roku postanowiłam wykorzystać włóczkę, którą mam. Pamiętacie dziergany komin i czapkę w kolorze czerwieni? Komplet znudził mi się i poszedł na sprucie. Zrobiłam sobie z niego grubiutki szalik. Nigdy nie robiłam niczego ściegiem ryżowym. Zawsze wolałam dżersejowy. Tym razem skusiłam się na "ryż"...