Mam zamiar "pozbyć" się części swojej włóczkowej kolekcji. Postanowiłam nie kupować żadnych nowych motków, zanim nie zużyję przynajmniej połowy z tego, co mam. Najłatwiej jest zużyć to, czego mam najwięcej, czyli włóczka bawełniana. Zrobiłam do tej pory koszyk (na motki oczywiście!) i osłonkę na doniczkę. W planie jest jeszcze pleciony dywanik...
2 komentarzy
ładnie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńDziękuje :)
UsuńDziękuję za każdy pozostawiony komentarz. Jeśli chcesz mnie zmotywować do dalszej pracy to właśnie Ci się udało! :D