Nie wiem, jak to jest, ale jak tylko robi się chłodno to zaraz wraca mi chęć do dziergania. W tym roku postanowiłam wykorzystać włóczkę, którą mam. Pamiętacie dziergany komin i czapkę w kolorze czerwieni? Komplet znudził mi się i poszedł na sprucie. Zrobiłam sobie z niego grubiutki szalik. Nigdy nie robiłam niczego ściegiem ryżowym. Zawsze wolałam dżersejowy. Tym razem skusiłam się na "ryż" i nie żałuję. Jest bardzo prosty. Wystarczy na zmianę wykonywać oczka prawe i lewe. W następnym rzędzie zaczyna się odwrotnie - od oczek lewych. Szalik wykonany tym ściegiem jest super mięciutki!
W zanadrzu mam jeszcze nową czapkę i komin wydziergany dla męża - również z włóczki z odzysku. Ale to może pokażę Wam następnym razem.
Jesteście może w trakcie robienia jakiegoś projektu na drutach lub szydełku? Preferujecie grube czy cieńsze włóczki?
4 komentarzy
Piekny szalik :)) Suuper ten wzorek ,musze tez sprobowac :)) Ja wlasnie skonczylam komplecik dla malej z grubszej wloczki ,dla siebie samej jednak z troszke cienszej wolalabym :)) Pozdrawiam Cie cieplutko :))
OdpowiedzUsuńDziękuję za mile słowa. ciekawa jestem, jak Ci ten komplecik wyszedł!
Usuńłądnie wygląda ;) ja bym chyba nie miała cierpliwości, ale chcę nauczyć się robić na drutach :D
OdpowiedzUsuńBardzo relaksująca czynność, polecam serdecznie!
UsuńDziękuję za każdy pozostawiony komentarz. Jeśli chcesz mnie zmotywować do dalszej pracy to właśnie Ci się udało! :D