Hej! Mam nadzieję, że za mną tęskniliście i tak jak ja nie mogliście się doczekać uzupełnionego albumu z rumuńskiej wycieczki. Bardzo się cieszę, że wybrałam taką a nie inną formę dokumentowania wspomnień z tego wyjazdu. A łatwo nie było. Nie zawsze mi się chciało rysować. Część ilustracji wykonałam już po powrocie na podstawie zrobionych wcześniej zdjęć. Też jest to jakieś rozwiązanie ;)
W poprzednim poście, gdzie pokazałam jeszcze pusty Travel Journal, napisałam o tym, że planuję rysunki wykonywać "na żywo". Ale powiem Wam szczerze, że nie bardzo był na to czas. Jak spacerujesz lub zwiedzasz to ciągle coś się dzieje. Najlepiej szło mi uzupełnianie notesu, wieczorem, gdy była chwila odpoczynku. Nadal testuję najlepszy sposób na dokumentowanie rzeczywistości.
Zapraszam do obejrzenia notatek z podróży :) Na początek parę zbliżeń na ulubione malunki...
Tutaj mamy wszystkie ilustracje razem:
A na koniec GIF z całościowym poglądem na album. Uzupełniłam go też o parę zdjęć i pojawiły się również wspomnienia w formie krótkiego tekstu.
Mam nadzieję, że album Wam się podoba, bo mnie bardzo! Cieszę się, że udało mi się ukończyć tak fajna rzecz, która dała mi niesamowicie dużo frajdy i będzie najwspanialszą pamiątką z podróży!
Macie już udokumentowane gdzieś w ciekawy sposób tegoroczne wakacje? A może nadal czekacie na ten upragniony wyjazd? Dajcie znać w komentarzu pod postem!
6 komentarzy
Cudowny! Taki travel journal zostawia w pamięci trwalszy ślad niż setka zdjęć <3
OdpowiedzUsuńTak to prawda! Inspiracją był oczywiście Twój album z Barcelony :)
UsuńRewelacja!
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńJaki piękny :)
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńDziękuję za każdy pozostawiony komentarz. Jeśli chcesz mnie zmotywować do dalszej pracy to właśnie Ci się udało! :D